Ziemia Święta – Galilea

Dzisiaj pielgrzymowanie po Galilei. Rozpoczęliśmy od Eucharystii przy kościele poświęconym prymatowi Piotra Apostoła. „Ty jesteś Kefas, czyli skała i na tej skale zbuduję mój Kościół”. Jezus wiedział jakie podejmuje ryzyko wybierając słabego i grzesznego Szymona syna Jony na pierwszego papieża. Zainwestował w ludzką słabość…i choć się sprawdził najczarniejszy scenariusz na dziedzińcu w Wielki Piątek to nie porzucił Piotra… nie pożałował, że go wybrał i tak wiele mu dał… Jezus wybierając nas zawsze ryzykuje ale jest to Boże ryzyko… i nigdy nie pożałuje, że nas wybrał, nawet gdyby spełnił się najczarniejszy scenariusz… bo tak kocha Bóg.

Jezioro Galilejskie

„Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi». I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.
Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.” Mk 1,16-20

Każdy z nas przeżył dzisiaj swój powrót do osobistej Galilei… Powrót do pierwszego wyboru, do pierwszego zaproszenia, aby dzisiaj spotkać się ze Zmartwychwstałym i usłyszeć pytanie, które usłyszał Piotr: „Szymonie, czy kochasz Mnie…?”… czy kochasz Mnie? To pytanie wybrzmiewa na różnych etapach drogi powołania i jak pokazuje historia Piotra to nie jest pytanie o miłość rozumianą jako tani sentymentalizm. Jezus zna nasze możliwości i ograniczenia. On nie chce budować na naszych wyobrażeniach i iluzjach, lecz na prawdzie, nawet jeśli dla nas jest ona trudna lub upokarzająca…Jezus nie powołuje naszych wyobrażeń o nas, o powołaniu lecz nas z całym naszym inwentarzem życiowym. A nam składa obietnicę: „Zawsze będę z tobą…”.

Tabga. Kościół rozmnożenia chleba.

„Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z uczniów Jego, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?» Jezus zatem rzekł: «Każcie ludziom usiąść!» A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy. Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał.” J 6, 7-12

Kafarnaum

W Kafarnaum w domu Piotra, który był świadkiem uzdrowienia między innymi paralityka, którego przyniosło czterech przyjaciół. Dom, w którego ścianach wiele osób usłyszało ważne słowa Jezusa. Dom staje się domem w pełni tego słowa znaczeniu jeśli staje się przestrzenią spotkanń, które budują bliskie więzi i ewangelizują. Wtedy dom staje się miejscem cudów. Każdy potrzebuje domu, także osoby konsekrowane i kapłani.

Mt 19,27-29) „Piotr powiedział do Jezusa: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?».
Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy».”

Góra Błogosławieństw,

góra szczęśliwych… czyli wolnych, nie cierpiętników. Błogosławieństwa zapraszają do drogi wolności… można mnie pozbawić wielu rzeczy, a nawet wszystkiego ale to nie zniszczy mnie, bo jestem od tego wolny… mogę doświadczyć prześladowań, ale jestem od tego wolny bo są wartości cenniejsze niż dobre imię… jestem gotów czynić pokój i miłosierdzie bo jestem wolny od konsekwencji moich osobistych ran… Im mniej czynników, od których uzależniam moje szczęście tym bardziej jestem wolny i szczęśliwy…

Kana Galilejska

Św. Jan opisuje obecność Jezusa, Maryi i uczniów na weselu. Mało mówi się o tym, że chrześcijanin powinien umieć się bawić, powinien chcieć się bawić.

Góra Tabor

Tajemnica Przemienienia Pańskiego zaprasza mnie do skonfrontowania się z pytaniem z kim ja rozmawiam na modlitwie …z własnymi myślami? …z wyobrażeniem o Bogu? Jeśli tak to co lub kto te wyobrażenia ukształtował. Obraz Boga to fundament duchowości, fundament religijności, wszelkiej pobożności. Stale trzeba odkrywać Boga, który jest Tajemnicą. Im bardziej zamykamy Go w ludzkich schematach tym bardziej ryzykujemy, że rozminiemy się z Nim w modlitwie, w liturgii i nie usłyszymy pierwszego i podstawowego przesłania Boga: „tyś jest mój syn umiłowany, tyś moja córka umiłowana”…

Komentowanie jest wyłączone.