Ziemia Święta – Jerozolima II

Droga krzyżowa

Na zatłoczonych ulicach Jerozolimy bardziej niż gdziekolwiek można zobaczyć jak bardzo krzyżują się losy ludzi. Droga krzyżowa zaprasza mnie, aby zatrzymać się przy człowieku… Mogę uznać go za przypadkowego przechodnia, ale mogę zobaczyć w nim kogoś, kto może wnieść w moje życie nowe doświadczenie, może wnieść doświadczenie Boga. Kim będę? Piłatem czy Szymonem z Cyreny? Krzyczącym tłumem czy Weroniką? Płaczącymi niewiastami czy oprawcami przybijającymi do krzyża? Każdego dnia staję przed wyborem: ocalić czy unicestwić człowieka w moim życiu…? Stacje drogi krzyżowej ustawione są w mojej codzienności.

Ucho igielne

Próbowaliśmy się zmieścić i przejść sprawdzając jak wiele rzeczy nas obciąża i nie pozwala iść w wolności za Jezusem.

„A oto zbliżył się do Niego pewien człowiek i zapytał: «Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby otrzymać życie wieczne?» Odpowiedział mu: «Dlaczego Mnie pytasz o dobro? Jeden tylko jest Dobry. A jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania». Zapytał Go: «Które?» Jezus odpowiedział: «Oto te: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, czcij ojca i matkę oraz miłuj swego bliźniego, jak siebie samego!» Odrzekł Mu młodzieniec: «Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje?» Jezus mu odpowiedział: «Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!» Gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości. Jezus zaś powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, powiadam wam: Bogaty z trudnością wejdzie do królestwa niebieskiego, Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego». Gdy uczniowie to usłyszeli, przerazili się bardzo i pytali: «Któż więc może się zbawić?» Jezus spojrzał na nich i rzekł: «U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe». Wtedy Piotr rzekł do Niego: «Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?» Jezus zaś rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy. Wielu zaś pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.” Mt 19, 16-30

Kościół In Gallicantu

„Nie znam Go… Niech padnę trupem jeśli Go znam… Niech będę przeklęty jeśli mam z nim coś wspólnego…” – te słowa wypowiadał Piotr na dziedzińcu w Wielki Piątek o Jezusie wobec kobiety, która zadała mu pytanie czy on Piotr jest jednym z tych, którzy chodzili z Jezusem. A jeszcze kilka godzin wcześniej przekonywał Jezusa, że życie odda za Niego. Czy osądzimy Piotra? Jaki będzie ten nasz sąd…? Musimy jednak pamiętać, że osądzamy każdego z nas, bo w każdym z nas żyje Piotr. „… wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej” Rz 3, 23… Czy możemy więc czuć się lepsi niż Piotr…?

Lochy, w których przetrzymywano Jezusa po aresztowaniu w Ogrodzie Oliwnym.

Modliliśmy się tam Psalmem 88, który autor napisał w ciężkim doświadczeniu. Prosiliśmy Pana za te momenty nocy, ciężkich doświadczeń, opuszczenia, które są przed nami, abyśmy nie ulegli pokusie rozpaczy, lecz zaufali do końca Bogu.

PSALM 88

Modlitwa z głębi rozpaczy

Panie mój Boże,
za dnia wołam,
nocą się żale przed Tobą.
Niech dojdzie do Ciebie moja modlitwa,
nakłoń ucha na moje wołanie!
Bo dusza moja jest nasycona nieszczęściami,
a życie moje zbliża się do Szeolu.

Zaliczają mnie do tych, co schodzą do grobu,
stałem się podobny do męża bezsilnego.
Moje posłanie jest między zmarłymi,
tak jak zabitych, którzy leżą w grobie,
o których już nie pamiętasz,
którzy wypadli z Twojej ręki.
Umieściłeś mię w dole głębokim,
w ciemnościach, w przepaści,
Ciąży nade mną Twoje oburzenie.
Sprawiłeś, że wszystkie twe fale mnie dosięgły.
Oddaliłeś ode mnie moich znajomych,
uczyniłeś mnie dla nich ohydnym,
jestem zamknięty, bez wyjścia.
Moje oko słabnie od nieszczęścia,
codziennie wołam do Ciebie, Panie,
do Ciebie ręce wyciągam.

Czy dla cieniów czynisz cuda?
Czy zmarli wstaną i będą Cię sławić?
Czy to w grobie się opowiada o Twojej łasce,
a w Szeolu o Twojej wierności?
Czy Twoje cuda ukazują się w ciemnościach,
a sprawiedliwość Twoja w ziemi zapomnienia?

Ja zaś, o Panie, wołam do Ciebie
i rano modlitwa moja niech do Ciebie dotrze.
Czemu odrzucasz mię, Panie,
ukrywasz oblicze swoje przede mną?
Ja jestem biedny i od dzieciństwa na progu śmierci,
dźwigałem grozę Twoją o mdlałem.
Nade mną przyszły Twe gniewy
i zgubiły mnie Twoje groźby.
Otaczają mnie nieustannie jak woda;
okrążają mnie wszystkie naraz.
Odsunąłeś ode mnie przyjaciół i towarzyszy:
domownikami moimi stały się ciemności

Komentowanie jest wyłączone.